Stoję przed zakładem rzeźnika we wsi Lalaköy. Czekam aż Ali zrobi zakupy na kolację. Rozglądam się leniwie i na szybie widzę to! Plakat ze zdjęciami umięśnionych mężczyzn wysmarowanych oliwą! Czułki stają dęba, zmysły się wyostrzają i już nie czuję się rozleniwiona, a radośnie pobudzona. Ciekawość wygrywa, wczytuje się i sprawdzam o co chodzi. Festwial kebabów …


