Najprawdziwsze femme fatales, które tańczyły w deszczu, a ich śmiech akompaniował burzom z piorunami i tornadom. Słońce i niebieskie niebo? Nuda.
Myślę, że były pionierkami toksycznych modeli związków i partnerek, partnerów, którzy karmią się i rozkwitają w obliczu awantury. Myślicie, że syreny są wśród nas? Przed Wami Foça. Jesteście gotowi?
Odyseusz zdecydował przywiązać się do masztu, a swoim żeglarzom zakleił uszy woskiem. Dlaczego? Przypływając obok niewielkich wysp u wybrzeża Morza Egejskiego, które zamieszkiwały syreny, statek i kierujący nim ludzie byli narażeni na ryzyko. Śpiew syren, niezrównane doświadczenie piękna, wabił żeglarzy na płycizny. Statki bez możliwości odwrotu były plądrowane, a ciała żeglarzy stawały się pokarmem tych niepokojących istot.
Czasami czuję się jak Odyseusz. Nie potrafię odmówić sobie doświadczania piękna. Nawet jeśli niesie ryzyko. A nie ma piękna bez ryzyka. Co tam się w tym pięknie kryje to już każdy wie po swojemu. Nawet jeśli pozornie to przynęta. Może wtedy pojawia się takie „a po co mi to było”? A właśnie po to, żeby przeżyć życie we wszystkich kolorach. To że ktoś ma złe zamiary, nie znaczy że nasze doświadczenie w które wchodzimy z czystym sercem jest mniej warte.
Niedawno odkryłam Foçę, w Turcji Egejskiej. To z tym miastem sąsiadowały Syrenie Wyspy. Tak przynajmniej głosi legenda. Foça powstała jako Phocaea (czyt. Fokaja) w XI w p.n.e. Egejskie wody były płodne i bogate w morskie życie, i to od licznie występujących tam fok wzięła się nazwa tego miasta. Kiedy myślę o mieszkańcach Turcji Egejskiej przychodzi mi na myśl tylko jedno. Keyif, czyli sztuka cieszenia się życiem. W tym regionie to bardzo wyraźna charakterystyka. Poziom keyif w krwioobiegu tutejszych mieszkańców w porównaniu z resztą kraju jest zauważalnie większy. Może tak to już jest, że jeśli Twoi praprzodkowie ryzykowali życiem żeby doświadczyć piękna syreniego śpiewu to potrafisz bardziej niż inni docenić piękno chwili? Jeśli syreny są wśród nas, to ja decyduję się im podziękować, bo czuję, że nauczyły mnie więcej o sobie samej, niż mogłabym przypuszczać….